Z Jackiem Szczepanikiem, wiceprezesem firmy DENIOS, rozmawia Adam Krzyżowski
Adam Krzyżowski: Panie Prezesie, oferują Państwo sprzęt do magazynowania materiałów niebezpiecznych, komory grzewcze, urządzenia wentylacyjne, myjące i wiele innych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo w zakładach pracy. Czy gwarantują one również bezpieczeństwo przeciwwybuchowe?
Jacek Szczepanik: Oferujemy różne rozwiązania wszędzie tam, gdzie zachodzi potrzeba używania substancji chemicznych. W tym również tych o niskiej temperaturze zapłonu, czyli mogących podczas procesów lub magazynowania wytwarzać pary, które mieszają się z powietrzem i tworzą mieszaninę wybuchową.
W tych miejscach, gdzie z naszej analizy lub na życzenie klienta zachodzi taka potrzeba, stosujemy rozwiązania zgodne z dyrektywą ATEX. Istnieją tu dwa akty prawne: dyrektywa 94/9/WE ATEX w przypadku urządzeń przeznaczonych do pracy w strefach zagrożonych wybuchem oraz dyrektywa 1999/92/WE ATEX137 (ATEX USERS) w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa w miejscach pracy, w których może wystąpić atmosfera wybuchowa. Oba te akty prawne są zharmonizowane z polskim prawem od 2003 r. i z powodzeniem funkcjonują. Odpowiednie nowelizacje i rozporządzenia ciągle na nich bazują. Można powiedzieć, że są dobrym standardem rynkowym, który wyparł wszelkie inne rozwiązania.Używając narzędzi zgodnych z ATEX, mamy pewność, że pracując w atmosferze wybuchowej, nie wywołamy wybuchu, tworząc przypadkowe źródło zapłonu. Na przykład iskrę mechaniczną lub elektrostatyczną, źródło temperatury itd. Konieczna jest jednak wiedza, aby dobrać właściwe narzędzie, dostosowane do warunków, w jakich ma pracować. Należy tu wziąć pod uwagę cały szereg czynników, m.in. rodzaj substancji. Czy jest to gaz, czy pył, czy może ciecz? Czy atmosfera występuje ciągle, czy tylko przy szczególnych procesach? W jakiej grupie zagrożeń, jaka może być maksymalna temperatura powierzchni? Na życzenie służymy klientom naszą wiedzą i doświadczeniem w tym zakresie.
FOT. 1 Produkowany przez firmę DENIOS ergonomiczny wózek do beczek – Secu Comfort Ex
A.K.: Państwa urządzenia elektryczne mogą być stosowane w strefach wybuchowych. Jakie mechanizmy zabezpieczające przed wybuchem w nich zainstalowano?
J.S.: Podstawową informację na ten temat znajdzie Pan na każdym wyrobie zgodnym z ATEX. To oznaczenie zaczynające się od „CE”. Po „rozkodowaniu” wiemy, jaki rodzaj ochrony jest zapewniony w danym przypadku. Rozwiązana techniczne są różne. Może to być użycie materiałów, które nie powodują powstania iskier – np. narzędzi z brązu. Może to być zamknięcie nagrzewających się elementów elektrycznych w dodatkowej, szczelnej obudowie. Mogą nimi być też różne inne rodzaje uszczelnień i materiałów izolujących czy odpowiednie uziemienie zwykłych urządzeń stalowych – wanien wychwytowych, beczek, pomp itd. Tutaj także służymy klientom naszą wiedzą i doświadczeniem.
A.K.: Przechowywanie łatwopalnych produktów chemicznych jest szczególnie niebezpieczne. Jak przebiega proces testowania Państwa sprzętu przed sprzedażą?
J.S.: Musimy wrócić do oznaczenia. Aby zacząć myśleć o ATEX, produkt musi mieć znak „CE”. „CE” to cała procedura zakładająca konieczność wykazania przez producenta wyrobu tzw. zgodności z dyrektywami nowego podejścia. Właściwie jest to integralna część procesu projektowania wszystkich urządzeń – szczególnie tych, które potem mają pracować w strefach zagrożenia wybuchem. Czasem jest tak, że „CE” możemy nadać sami, a czasem konieczna jest niezależna jednostka certyfikująca. Jednak w przypadku ATEX produkt zawsze jest badany przez niezależną instytucję. Czyli nawet gdybyśmy teoretycznie tego nie potrzebowali albo mogli nadać sami znak „CE”, to i tak musi on być przebadany niezależnie od nas. Informację na ten temat także mamy w oznaczeniu. Jest to numer identyfikujący jednostki certyfikującej zaraz po oznaczeniu „CE”. Klient ma zatem podwójną pewność. Żeby dostać certyfikat, musimy wykonać produkt tak, by pomyślnie przeszedł testy w niezależnej akredytowanej instytucji. W Polsce mogą nimi być np. instytucje posiadające certyfikat Polskiego Centrum Akredytacji. Taki certyfikat jest ważny w całej Unii Europejskiej. Podobnie certyfikaty wydawane w którymś z państw UE są ważne u nas. Jest to jedna z podstaw wolnego handlu na terytorium wspólnoty.
FOT. 2 Jeden z produktów firmy DENIOS przeznaczonych do stref zagrożenia wybuchem – elastyczny płaszcz grzewczy HM 4 (z certyfikatem ATEX) do zbiorników IBC. Umożliwia on niczym niezagrażające ogrzewanie materiałów niebezpiecznych w strefach wybuchowych
A.K.: Ile lat firma DENIOS działa na polskim rynku i jakie jest Państwa zaplecze magazynowe i serwisowe?
J.S.: W Polsce jako DENIOS Sp. z o.o. jesteśmy od 10 lat. Wcześniej wyroby DENIOS były sprzedawane przez dystrybutorów i znane są na polskim rynku już od początku lat 90. W związku z polityką międzynarodowego koncernu, którego częścią jesteśmy, nasze centra logistyczne mają obsłużyć klientów w promieniu ok. 1000 km. Chodzi o to, by można było przewieźć towar w czasie mniej więcej jednej doby. Cały obszar Polski podlega pod centrum logistyczne w Löhne w Niemczech. W roku 2017 centrum w Löhne wykonało ok. 80 000 dostaw i przewiozło w sumie ok. 650 000 produktów. W tej chwili jest to 10 000 m2 magazynu. Mamy już plany dalszej rozbudowy, która z pewnością nastąpi. Należy zaznaczyć, że dzięki polityce centrów logistycznych możemy w ciągu całego roku oferować stałe ceny transportu towarów katalogowych. Dodatkowo – niezależnie od tego, czy klient zamówi całego TIR-a, czy jeden produkt – cena transportu się nie zmienia. Jest ona nieistotna dla klienta i nawet jej nie wyszczególniamy. Towar przyjeżdża pod podany adres. W Polsce mamy magazyn serwisowy, gdzie są podstawowe części i narzędzia. Dwóch serwisantów dba o to, by reagować na miejscu na wszelkie zgłoszenia, a w razie potrzeby wspomaga nas załoga z Niemiec lub Czech.
A.K.: Czy planują Państwo utworzyć dział specjalizujący się w rozwiązaniach dla produktów sypkich?
J.S.: Jeśli pyta Pan o zagrożenia związane z wybuchami pyłów, to odpowiednie rozwiązania techniczne dla produktów sypkich już oferujemy. Dodatkowy dział nie jest nam potrzebny. Kluczowa jest tu analiza danego przypadku u klienta. Z pyłami jest trochę inaczej niż z cieczami czy gazami. Są one dużo mniej przewidywalne. Na przykład parametry wybuchu pyłu nie są stałe, jak to jest w przypadku cieczy czy gazów. Należy je za każdym razem poznać doświadczalnie w jednostce zajmującej się badaniem właściwości wybuchowych pyłów. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie dobrać właściwą technikę ochronną.
A.K.: Dziękuję za rozmowę.