Dalszy rozwój Kongskilde w Polsce
Z Romanem Aftowiczem, dyrektorem zarządzającym w firmie Kongskilde Industries Sp. z o.o. z Kutna, rozmawia Adam Krzyżowski
Adam Krzyżowski: Panie Dyrektorze, rok 2018 to kolejne zmiany w Państwa firmie. Gratuluję Panu awansu na stanowisko dyrektora zarządzającego. Jak te nowe przekształcenia w przedsiębiorstwie wpłyną na jego rozwój i na jakość świadczonych przez nie usług?
Roman Aftowicz: Dziękuję. Ma Pan rację, dalej podążamy drogą dynamicznych zmian. Dotyczy to nie tylko Polski, ale również wszystkich krajów, w których jesteśmy obecni. Po pierwsze – znaleźliśmy partnera, który wykupił wszystkie udziały Kongskilde, mając na uwadze tylko jeden cel: podniesienie atrakcyjności i zwiększenie zasięgu działania firmy poprzez wspieranie rozwoju rozwiązań i produktów dla przemysłu. Po drugie – skupiliśmy się bardziej na lokalnych potrzebach poprzez stworzenie Zarządu na miejscu działania, aby codziennie być blisko problemów i sukcesów. Wszystkie zmiany mają zwiększyć konkurencyjność. Ma to doprowadzić do zwiększenia rozwoju lokalnych jednostek, które oczywiście zbudują globalny sukces całej firmy na świecie.
A.K.: W roku 2017 wspomniał Pan o wprowadzeniu na polski rynek trzeciej generacji wentylatorów Multiair. Jak duże jest w Polsce zainteresowanie tymi wentylatorami?
R.A.: Wentylatory Multiair serii FC, trzeciej generacji, odnoszą zamierzony sukces z dnia na dzień. Multiair jest urządzeniem bardzo elastycznym. Mówimy tu o zużyciu energii oraz uniwersalności zastosowania z nowymi i istniejącymi maszynami, a także o kompleksowych możliwościach, jakie powinien oferować transport pneumatyczny. Wszystko to bardzo podoba się odbiorcom naszych produktów. Mamy klientów, którzy przy zwiększaniu wydajności produkcji inwestują w nasze urządzenie, ponieważ nie chcą jej ograniczać, oraz takich, którzy chcą wykorzystać nasz wentylator do dodatkowego sterowania pracą urządzeń peryferyjnych i kontroli parametrów transportu pneumatycznego w rurociągach.
A.K.: Jaki jest zasięg działalności Kongskilde Industries w Polsce i w jakich branżach związanych z materiałami sypkimi mają Państwo obecnie najwięcej klientów?
R.A.: Działamy na terenie całego kraju. Z racji specyfiki instalacji, jakie wykonujemy, nie potrzebujemy punktów handlowych za każdym rogiem. Mamy siedzibę w centrum Polski, w Kutnie, co umożliwia nam szybkie skontaktowanie się ze wszystkimi potencjalnymi klientami. Ponadto posiadamy dwa przedstawicielstwa z kierownikami regionalnymi: w Olsztynie i w okolicach Zielonej Góry. Jeśli chodzi o pneumatyczny transport materiałów sypkich, to obecnie oferujemy nasze rozwiązania głównie zakładom z branży tworzyw sztucznych oraz z przemysłu farmaceutycznego i spożywczego. Specjalizujemy się w urządzeniach do transportu pneumatycznego wszelkiego rodzaju granulatów o umiarkowanej agresywności oraz szeroko rozumianych płatków (nie tylko tych z tworzyw sztucznych, ale też tych spożywczych, kruchych z natury).
A.K.: Transport pneumatyczny jest jedną z najbardziej popularnych metod przesyłania materiałów sypkich. Czy oferują Państwo klientom głównie kompleksowe rozwiązania dotyczące tego transportu, czy raczej są to osobne urządzenia?
R.A.: Z uwagi na uwarunkowania rynkowe i oczekiwania naszych klientów z zasady oferujemy kompleksowe dostawy, nazywane instalacjami „pod klucz”. Chciałbym podkreślić, że nie tylko łączymy nasze urządzenia w jedną całość, ale też montujemy dodatkowe instalacje, niezbędne do działania całości. Dostarczamy kompleksowe projekty wraz z instalacjami elektrycznymi i systemami sprężonego powietrza. Jesteśmy w stanie wykonać także fundamenty i konstrukcje stalowe. Co ważne, oferujemy również audyty istniejących instalacji oraz ich usprawnienie.
A.K.: Czy w najbliższej przyszłości możemy się spodziewać dalszej rozbudowy firmy Kongskilde Industries w Polsce i czy pojawią się na rynku jakieś nowe urządzenia?
R.A.: Po sprzedaży działu o nazwie „Agro” nasze fabryki produkcyjne w Danii i USA mają teraz większe możliwości produkcyjne i dostarczają nam więcej produktów. Zakupiliśmy nowoczesne urządzenia, takie jak laser i roboty, co znacznie przyspieszyło czas dostaw. Obecnie jesteśmy przygotowani na przyjęcie większej liczby zamówień od firm z polskiego rynku i ta tendencja powinna się utrzymać co najmniej przez trzy lata.
W Polsce rozwinęliśmy ostatnio sieć sprzedaży, a teraz skupiamy się na poprawie czasu realizacji zamówień przez nasz dział projektów, który, przy zwiększeniu sprzedaży i planach na przyszłość, może okazać się tzw. wąskim gardłem. Jesteśmy teraz na etapie reorganizacji struktury w Polsce, dając możliwość awansu obecnym pracownikom, a w przyszłości będziemy zwiększać zatrudnienie na brakujące stanowiska. Nasz dział R&D w Danii jest na etapie opracowywania nowych urządzeń, których oczekują działy handlowe. My nie tylko usprawniamy istniejące urządzenia, ale też wprowadzamy na rynek nowe. Tak więc na pewno w 2019 r. pojawi się coś nowego.
A.K.: Dziękuję za rozmowę.