Obserwując zmiany zachodzące w środkach smarowych, śmiało można stwierdzić, że na pierwszym miejscu pod względem rozwoju plasują się oleje silnikowe, a szczególnie te z grupy tzw. PCMO (oleje dla samochodów osobowych). W zakresie środków smarowych stosowanych w maszynach rolniczych tempo zmian jest zdecydowanie wolniejsze, co nie oznacza, iż ta grupa produktów zatrzymała się w rozwoju.
Artur Błażej
Oleje dla rolnictwa, a szczególnie produkty wielofunkcyjne typu STOU i UTTO, spełniają tak dużą ilość zadań, że zbalansowanie ich parametrów jakościowych i dobór odpowiednich składników nie było sprawą łatwą. Ilość różnych środków smarowych stosowanych w maszynach rolniczych znacznie przekracza ilość tego typu środków używanych w zwykłym samochodzie.
Do podstawowych grup środków smarnych stosowanych w maszynach rolniczych możemy zaliczyć: oleje wielofunkcyjne typu STOU i UTTO, oleje silnikowe, oleje hydrauliczne, oleje przekładniowe oraz smary plastyczne.
Przyglądając się ogólnie dużej gałęzi przemysłu, jaką stanowi rolnictwo, możemy wymienić następujące trendy - czy też czynniki - mające na nią wpływ:
- globalizacja i wyższe wymagania w zakresie produkcji żywności, pasz, paliw;
- globalnie wyższa konsumpcja niż możliwości zasilania;
- zachęty i programy pomocowe w tym sektorze;
- diametralnie różna sytuacja w zależności od położenia geograficznego;
- zmniejszenie ilości eksploatowanego sprzętu poprzez stosowanie wysokowydajnych, uniwersalnych maszyn zastępujących kilka urządzeń stosowanych dotychczas;
- dążenie do wydłużenia życia maszyn.
Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, w ostatnich latach zmieniło się także podejście do stosowania środków smarowych. Oleje niskich klas o prymitywnej technologii, składające się głównie z mineralnej bazy olejowej z niewielką zawartością dodatków uszlachetniających, wypierane są stopniowo przez produkty najwyższej jakości, produkowane w oparciu o oleje bazowe pochodzące z przerobu ropy naftowej grupy I, II i III lub też w oparciu o oleje roślinne, jak również syntetyczne estry. Oleje te zawierają sporą ilość dodatków uszlachetniających, które skutecznie wspomagają bazę olejową w osiągnięciu optymalnych parametrów. I tak - jeżeli do olejów starszej generacji stosowano przykładowo 2-3 % dodatków, to obecnie w olejach wielofunkcyjnych stosuje się dozowanie w zakresie od 5 do 15%, a w przypadku produkcji olejów biodegradowalnych takie dozowanie może sięgać nawet 30%.
Zasadniczo zmieniło się podejście do stosowania środków smarowych wysokiej jakości. Zakup takiego oleju w cenie znacznie przekraczającej wartość produktu niskiej jakości może przynieść określone korzyści w czasie eksploatacji. Korzyści wymierne to np.: dłuższe okresy wymiany, mniejsze dolewki; natomiast do korzyści, które trudniej przełożyć na konkretne liczby możemy zaliczyć: dłuższą sprawność maszyny bez awarii, związane z tym mniejsze koszty przestojów i wydajniejszą pracę. W zasadzie, w prawie każdej grupie olejów sytuacja jest podobna – zakup droższego oleju i jednorazowy, większy wydatek w perspektywie czasu przyniesie niższe koszty eksploatacji. Niestety użytkownicy bardzo często tego nie dostrzegają i kierują się głównie ceną oleju.
Pozwolę sobie w tym miejscu na małe wtrącenie, które zresztą związane będzie z tematem tego materiału. Przy zakupie oleju czy smaru włączmy lampkę ostrzegawczą, jeżeli widzimy produkt o cenie mocno odbiegającej od odpowiedników konkurencji. Przy obecnych cenach wysokiej jakości surowców i stosunkowo niewielkich marżach w takich grupach olejów, jak np. oleje typu Superol czy oleje hydrauliczne, nie ma możliwości wyprodukowania wyrobu nadającego się do stosowania, który mógłby być zdecydowanie tańszy od odpowiedników. Wielokrotnie spotykałem się z sytuacjami, kiedy w sprzęcie rolniczym zastosowano oleje niewiadomego pochodzenia, które zestawiane były np. z dodatkiem oleju rzepakowego i dochodziło do sytuacji dramatycznych. W jednym przypadku cały park maszyn został skierowany do generalnego remontu, gdy olej całkowicie zmienił konsystencję, jednocześnie generując trwały osad na elementach silnika. Zresztą wiele spraw tego typu swoje zakończenie znalazło na sali sądowej. Pamiętajmy, aby przy zakupie oleju skalkulować sobie koszty, ponieważ oszczędność z tytułu zakupu bardzo taniego oleju może stanowić ułamek procenta kwoty, jaką później będziemy musieli wydać na remonty i naprawy – nie licząc oczywiście strat spowodowanych przestojem maszyny. Jeżeli bierzemy pod uwagę zastosowanie olejów roślinnych do produkcji olejów, muszą to być starannie dobrane komponenty, których własności (szczególnie wysokotemperaturowe) umożliwią ich pełną przydatność do danego zastosowania. Tego typu surowiec będzie odznaczał się bardzo dobrą biodegradowalnością, ale niestety także wysoką ceną.
Spośród producentów sprzętu dla rolnictwa możemy wymienić takie firmy, jak: Case and New Holland, John Deere, Massey Ferguson, Fendt, Mc’cormick, Claas, Lamborghini,
Deutz-Fahr, Kubota. Większość z tych firm wydaje normy, specyfikacje związane z oceną jakości olejów smarowych, a niektóre posiadają systemy certyfikacji i wydają je przy spełnieniu określonych warunków dopuszczenia dla konkretnych olejów.
Przykładowy profil wysokiej jakości oleju UTTO ujmujący specyfikacje jakościowe to:
Ford M2C 134D
CNH 3525
Massey Ferguson CMS M1135, M1145
John Deere JDM J20C
Allison C-4
Caterpillar TO-2
API GL-4
ZF TE-ML 03E, 05F
Celowo zwracam uwagę na oleje wielofunkcyjne jako oleje mocno związane ze sprzętem dla rolnictwa i nie stosowane w samochodach osobowych czy ciężarówkach. Oleje te muszą spełnić wiele różnych zadań i w każdym punkcie pracy zapewnić optymalną ochronę, Stanowi to pewną trudność ze względu na różny zakres wymagań. Całkowicie odmiennych parametrów wymaga np. olej hydrauliczny, w którym liczą się dobre własności antypienne, antykorozyjne i dobre wydzielanie powietrza od np. oleju do przekładni, gdzie własności smarne i ochrona przed zużyciem są decydujące. Umiejętne zbalansowanie wymagań pozwala otrzymać olej do szerokiego stosowania. Otrzymane receptury olejów są dość czułe, ponieważ przedozowanie któregoś ze składników poprawia jedną własność, ale jednocześnie pogarsza zdecydowanie inną. Obecnie dodatki do większości olejów dla motoryzacji, także do olejów wielofunkcyjnych, oferowane są w formie w pełni wydajnego pakietu i jedynie wiskozatorami możemy kształtować charakterystykę lepkościową olejów.
Ważnym zagadnieniem jest stosowanie biopaliw w rolnictwie. Najczęściej dyskusja na temat biodiesla toczy się wokół stosowania do jego produkcji oleju rzepakowego. Produkcja biodiesla z tego typu oleju – oprócz zmniejszenia zależności od ropy naftowej – pozwala na aktywizację terenów wiejskich i zagospodarowanie nieużytków rolnych. Nie będę wnikał i oceniał propagowania tego typu paliwa, gdyż ma ono spore grono zwolenników, ale także spore grono przeciwników. Moim zdaniem, estry oleju rzepakowego, z którego w naszych realiach składa się biopaliwo, nigdy nie dorównają jakością klasycznemu olejowi napędowemu, pozyskanemu z przerobu ropy naftowej. Jednak poszukiwanie i stosowanie paliw alternatywnych jest koniecznością, od której nie ma ucieczki. W swojej pracy zawodowej wielokrotne brałem udział i realizowałem badania mające na celu ocenę wpływu biodiesla na degradację oleju silnikowego. Podczas testów zaobserwowano m.in., że biodiesel - w porównaniu z klasycznym olejem napędowym - wykazuje znacznie większą tendencję do zanieczyszczania oleju silnikowego. Zjawisko to jest wyjątkowo niekorzystne, ponieważ zanieczyszczenie oleju silnikowego paliwem bardzo mocno wpływa na obniżenie jego lepkości, a co za tym idzie – pogorszenie własności smarnych i ochrony silnika przed zużyciem. Zwiększone zużycie elementów silnika powoduje z kolei dodatkowe zanieczyszczenie oleju cząstkami metali, co w dalszym ciągu wpływa na utratę własności olejów silnikowych. Przedostawanie się paliwa do oleju wpływa także w sposób znaczący na zmniejszenie się liczby zasadowej, czyli tzw. rezerwy alkalicznej oraz wzrost liczby kwasowej. Skutkuje to utratą własności myjących, zdolności ochrony przed korozją oraz pogarsza skuteczność radzenia sobie z produktami spalania paliwa o charakterze kwaśnym. Pogarszają się własności dyspergujące oleju, czyli zdolność utrzymywania w sobie zanieczyszczeń w odpowiednim rozproszeniu. Obserwuje się natomiast zwiększoną intensywność powstawania osadów szlamowych czy laków. Bardzo wyraźne efekty tego możemy obserwować w zatykających się filtrach oleju. Dodatkowo biodiesel jest zdecydowanie gorszy w warunkach zimowych, szczególnie w okresie dużych mrozów.
W niektórych sytuacjach - i niestety nie były to przypadki jednostkowe - obserwowano w Europie zjawiska tzw. „żelowania” olejów silnikowych, gdzie olej współpracując z biodieslem zmieniał całkowicie swoją konsystencję, tracąc jednocześnie zupełnie swoje własności i powodując poważne awarie silnika. Do tej pory nie udało się w sposób jednoznaczny postawić diagnozy, dlaczego tak się dzieje. Z pewnością rozwiązanie tego problemu utrudnia mnogość zmiennych, mających wpływ na to zjawisko, a mianowicie: receptura paliw i olejów silnikowych, konstrukcja silnika, warunki atmosferyczne, a nawet warunki eksploatacji pojazdu.
Podsumowując, sądzę, że należy bardzo wysoko ocenić zmiany, jakie zaszły w sektorze maszyn rolniczych eksploatowanych w naszym kraju. Półżartem można stwierdzić, że niejeden traktorzysta w klimatyzowanej, eleganckiej kabinie ma lepsze warunki pracy, niż pracownik biurowy. Jednak w zakresie prowadzenia umiejętnej gospodarki smarowniczej pozostało jeszcze wiele do zrobienia. Wybór środków smarowych nie powinien odbywać się jedynie z uwzględnieniem iluzorycznych oszczędności, wynikających z ceny kupionego oleju. Wymaga to perspektywicznego spojrzenia pod kątem kilkuletniej eksploatacji. Zakup oleju spełniającego określone wymagania jakościowe opisane przez międzynarodowe klasyfikacje oraz przez producentów sprzętu da nam gwarancję właściwej i długiej pracy naszego urządzenia.
Zdjęcie: Bosch Rexroth