O urządzeniach dla branży cementowej, eksporcie i rynku z Jerzym Pawlikowskim, prezesem zarządu Przedsiębiorstwa Wdrażania Innowacji INWET SA z Chorzowa, rozmawia Adam Krzyżowski
Adam Krzyżowski: Panie Prezesie, trzy lata temu podczas naszej rozmowy wspomniał Pan, że w przemyśle cementowym znajdują zastosowanie szczególnie wyszukane Państwa rozwiązania, dotyczące instalacji pulsatorów pneumatycznych i układów automatycznego sterowania – m.in. ze względu na wysokie temperatury panujące podczas procesu wypalania klinkieru. Czy mógłby Pan rozwinąć ten temat?
Jerzy Pawlikowski: Nasza firma współpracuje z polskim przemysłem cementowym od 25 lat. Pierwsze nasze instalacje były wykonywane w cementowniach „Warta” oraz „Nowa Huta”. Przez ten czas w polskim przemyśle cementowym zaszły bardzo duże zmiany. Rozpowszechniona kiedyś metoda „mokra” została zastąpiona „suchą”, zaś w sferze paliw pojawiły się paliwa alternatywne. Ich zastosowanie bardzo zmieniło proces wypału klinkieru – pojawiły się problemy związane z zarastaniem wymienników. Nasza firma musiała się dostosować do tych zmian i kolejne nasze rozwiązania musiały sprostać tym wyzwaniom. Początkowo montowaliśmy nasze pulsatory na zasobnikach surowca, żużla wielkopiecowego, węgla itp. Później zaczęliśmy na wieżach wymienników, bajpasach czy chłodnikach klinkieru. Te nowe rozwiązania wymagały wykonania pulsatorów przystosowanych do pracy w wysokich temperaturach, zastosowania nowych materiałów, przekonstruowań, zastosowania dysz żaroodpornych itd. Także wprowadzenie sprężarek nowej generacji, zasilających instalacje o wyższym ciśnieniu, wymagało dokonania zmian konstrukcyjnych, dostosowujących pulsatory do nowych warunków. Ten proces jest ciągły i wciąż unowocześniamy nasze produkty, tak aby klienci byli usatysfakcjonowani jakością i niezawodnością pulsatorów. Również oferowane przez nas systemy automatycznego sterowania są dostosowane do współczesnych wymagań klientów. Mogą funkcjonować lokalnie, ale też mogą być skomunikowane z systemami nadrzędnymi. Umożliwiają one rejestrację cykli pracy, a także komunikację poprzez sieć Internet lub GSM.
FOT. 1 W przemyśle cementowo-wapienniczym najczęściej używane są pulsatory o pojemności 120 lub 150 litrów – takie jak widoczne na zdjęciu, zamontowane na silosie z wapnem przez firmę INWET
A.K.: W jakich zakładach cementowych zamontowali Państwo swoje urządzenia i na jakie typy produkowanych przez INWET pulsatorów SYNEX jest największe zapotrzebowanie?
J.P.: Nasze pulsatory pneumatyczne czy inne produkty instalowaliśmy prawie we wszystkich cementowniach w Polsce. Oferując klientowi rozwiązanie, zawsze dobieramy je w ten sposób, aby było skuteczne. W wypadku pulsatorów polega to na dobraniu urządzenia o odpowiedniej energii rozładowania, ewentualnie wyposażeniu w kierunkowe dysze i stworzeniu całego systemu. Ważne jest też opracowanie właściwej technologii, koniecznej do osiągnięcia pożądanego efektu, czyli rozwiązania, do którego często dochodzi się na drodze doświadczalnej. Stosując odpowiednio rozbudowane systemy automatyki, możemy dowolnie zmieniać sekwencje, czasy działania itd. – dla osiągnięcia optymalnego efektu.
W przemyśle cementowym sprzedajemy pulsatory małe, o pojemności np. 25 czy 40 litrów, ale też urządzenia o pojemności naczynia ciśnieniowego wynoszącej 300 litrów. Najczęściej jednak, ze względu na gabaryty obiektów, stosowane są pulsatory 120- i 150-litrowe.
A.K.: Czy nadal Państwa pulsatory pneumatyczne cieszą się takim powodzeniem na rynkach wschodnich?
J.P.: Po kilkunastu latach zdobywania doświadczeń na polskim rynku mniej więcej od 10 lat eksportujemy nasze pulsatory do zakładów cementowych i chemicznych w krajach wschodniej i południowej Europy.
To, czy i ile sprzedajemy, zależy nie tylko od naszej aktywności, ale też od sytuacji ekonomicznej w danym kraju, koniunktury w budownictwie, ale także od sytuacji politycznej. Tak np. niekorzystna sytuacja na Ukrainie – wcześniej ekonomiczna, a obecnie również polityczna – mocno ogranicza sprzedaż. Z kolei w krajach o stabilnej sytuacji ekonomicznej i politycznej robi się lepsze interesy.
A.K.: A jak dużo Państwa pozostałych urządzeń, np. wibratorów, zostało zastosowanych w przedsiębiorstwach cementowych?
J.P.: W przemyśle cementowym z oferowanych przez nas wibratorów sprzedajemy głównie odbijaki oraz napędy do maszyn wibracyjnych, jak też podajniki i przesiewacze wibracyjne, nie są to jednak takie ilości jak przy sprzedaży pulsatorów.
FOT. 2 Produkowane przez INWET podajniki wibracyjne również bardzo dobrze sprawdzają się w tej gałęzi przemysłu
A.K.: Jak ocenia Pan dynamikę rozwoju polskiej branży cementowo-wapienniczej?
J.P.: Polski przemysł cementowy jest obecnie na bardzo wysokim światowym poziomie, z dużym udziałem paliw alternatywnych, i wciąż się unowocześnia. Dynamika rozwoju branży cementowej zależy od sytuacji w budownictwie mieszkaniowym, drogowym czy kolejowym, co związane jest po prostu z zapotrzebowaniem na cement. Kiedy wzrasta zapotrzebowanie na cement, pojawiają się pieniądze na inwestycje, w przeciwnym przypadku wszyscy oszczędzają na wydatkach.
A.K.: Dziękuję za rozmowę.